Stażysta - Program Absolwent w Sprzedaży
Opis relacji z rekrutacji
Transparentność i uczciwość były kluczowe w procesie, co budziło we mnie zaufanie

Scrolluj swobodnie lub filtruj te relacje, które najbardziej Cię interesują
Transparentność i uczciwość były kluczowe w procesie, co budziło we mnie zaufanie
Niestety, rozmowa o pracę to była "pro-forma". Pani menedżer nie traktuje poważnie kandydata, Powiedziała takie zdanie " mam dużo chętnych osób na to stanowisko...". Zwraca uwagę na świadectwo pracy - ile dni i dlaczego kandydat był na L-4. Zapytała czy ma się doświadczenie w handlu.
Rozmowę wspominam negatywnie, niestety osoby które prowadziły rekrutację nie słuchali, przy czym trzeba było powtarzać kilka razy, dodatkowo wcześniej nie zapoznali się z CV.
Pracę w Kauflandzie dostałem, więc i z przebiegu rekrutacji byłem zadowolony ;) Zresztą to nie było nic trudnego, dosłownie kilka takich podstawowych pytań na takie stanowisko, czyli jakie mam doświadczenie, czy lubię przebywać z ludźmi, jak wygląda kwestia mojej dyspozycyjności i czy mógłbym pracować w weekendy albo na drugą zmianę. Potem oni sami opowiedzieli chwilę o warunkach, czyli głównie o tym jakie zarobki oferują. I w zasadzie chyba tyle. Krótko i prosto. Ale też nie było co przedłużać, bo umówmy się, to nie było jakieś specjalistyczne stanowisko, tylko siedzenie w sklepie na kasie.
Myślałem że spoko dwa pytania i po sprawie a tu wcale tak szybko nie było. Trwało to trochę pewnie nie jak rekrutacja na poważniejsze stanowisko ale trwało Szczególnie że musiałem powiedzieć gdzie pracowałem od kiedy mogę pracować od kiedy mam uprawnienia na wózki widłowe że mam ważną książeczkę sanitarną mogę pracować na zmiany i przyzwyczaiłem się do pracy fizycznej bo nie pierwszy raz jestem na magazynie. Warunki mi powiedzieli jakie będą jak mnie przyjmą więc spoko
Tak naprawdę stanowisko nazywało się dokładnie młodszy specjalista w departamencie organizacji sprzedaży artykułów świeżych. Chyba nic nie pokręciłem po drodze ;) Rekrutacja wyglądała w ten sposób, że po wysłaniu zgłoszenia ja dostałem propozycję rozmowy i na tej rozmowie byłem. Zwyczajnie rozmawialiśmy o moich studiach tym czy umiem obsługiwać programy z pakietu office gdzie byłem na praktykach. Miałem tak samo pytania o towaroznawstwo ale to takie proste. Ustaliliśmy tak wstępnie od kiedy mogę przychodzić i sprawdzili mi angielski w sensie musiałem powiedzieć parę zdań. Prosto było :)
Myślałam, że dużo bardziej będą mnie męczyć. Tutaj się okazało, że tylko organizują spotkanie zresztą bardzo miłe. Dobrze mi się rozmawiało z ludźmi z Kauflandu. Coś sprawdzić musieli, więc na pierwszy ogień poszedł niemiecki. Musiałam się wygadać w tym języku, ale nie było to dla mnie mocno trudne. Przy pytaniach pojawiły się takie o znajomość prawa pracy i przepisów dotyczących zatrudnienia, SAP HCM, Word, Excel. Z takich mniej "technicznych" to o doświadczenie z poprzednich prac i to ile oczekuję jeżeli chodzi o wynagrodzenie. Tyle mniej więcej rzeczy się pojawiło :)
Bardzo sympatyczna rozmowa mi się podobało to jak ją przeprowadzali. Jak dla mnie to była rekrutacja taka na osobę do HR może się tak to nie nazywało, ale część obowiązków przypominała to co robiłam jako specjalista ds. HR. Nawet opis stanowiska w ogłoszeniu tak wyglądał. Na rozmowie okazało się, że najważniejsze jest doświadczenie, które udało mi się zdobyć właśnie w dziale HR, znajomość programów typu MS Office oraz SAP i dyspozycyjność tutaj rozumiana też jako możliwość szkolenia we Wrocławiu. Inne rzeczy chyba mniej ważne to wykształcenie, kiedy mogę rozpocząć szkolenia i ile chciałabym zarabiać przy takim zakresie obowiązków.
Najprostsza rozmowa rekrutacyjna na jakiej byłam. Pytania dosłownie na palcach jednej ręki można policzyć 1. jakie ma pani doświadczenie 2. czy taka stawka będzie pani odpowiadała 3. czy może pani pracować na zmiany i w weekendy 4. od kiedy może pani zaczynać 5. czy umie pani obsługiwać kasę fiskalną i lubi kontakt z ludźmi O tyle dosłownie pytań. Fajnie że tak krótko. Ja nie miałam o co się pytać wszystko po rozmowie wiedziałam co chciałam wiedzieć
Na rozmowę kwalifikacyjną w Kauflandzie trafiłem około dwa tygodnie po wysłaniu aplikacji. Nie kazali mi długo czekać. Już podczas pierwszego etapu miałem się wykazać znajomością niemieckiego. Rekruterom zależało, żebym opowiedział o sobie właśnie po niemiecku. Poza tym byli zainteresowani moim doświadczeniem zawodowym, wiedzą o organizacji szkoleń, gotowością do odbywania podróży służbowych, a także umiejętnościami redagowania poprawnych tekstów. Drugi etap odbył się niedługo później. Pytania w dużej mierze się powielały. To, co pojawiło się dodatkowo, to obszar związany z wiedzą na temat rynku usług doradczych i szkoleniowych, posiadane prawo jazdy oraz oczekiwane warunki zatrudnienia. Ogółem rekrutacja bardzo kompetentnie przeprowadzona.
W Kauflandzie szukali kogoś do roznoszenia gazetek reklamowych. Chodziło o pracę dodatkową, więc rozmowa była szybka. Zapytali mnie o dyspozycyjność w środy, bo wtedy chcą żeby roznosić nowe ulotki. Czy wiem gdzie jest jakaś przykładowa ulica i jak stąd najprościej tam dojechać. Ile mam dokładnie lat. Czy dysponuje samochodem i mam prawo jazdy. Później powiedzieli mi jakie są warunki - mam pracować 4-6 godzin w każdą środę, dają umowę zlecenie i do 250 zł brutto. Wszystko zależy od tego, ile będę musiał roznieść tych ich ulotek. Nie było skomplikowanej rekrutacji, bo i praca nie byłaby skomplikowana. Chcieli tylko kogoś konkretnego, kto im zaraz nie zrezygnuje. To zresztą padło wprost na początku.
Rozmowa była chyba standardowa, w każdym razie moja odbyła się szybko i bezboleśnie ;) pytań było kilka: - doświadczenie - czy jeszcze studiuję - dyspozycyjność - czy mam dzieci - czy planuję dzieci w najbliższym czasie - obsługa kasy - książeczka sanepidu - kiedy mogę zacząć ;)