Fund Accountant with French Language
Opis relacji z rekrutacji
Po rozmowie rekrutacyjnej czuję się jeszcze bardziej zmotywowany

Scrolluj swobodnie lub filtruj te relacje, które najbardziej Cię interesują
Po rozmowie rekrutacyjnej czuję się jeszcze bardziej zmotywowany
Two telephonic interviews and one online with managers from Polish departement. During a telephone interview, the lady constantly interrupted me and did not let me to express, unfortunately it was very unprofessional. The whole recruitement process is over 2 months. I dont recommend this company.
To była całkiem miła rekrutacja. Pytania raczej takie typowe i mało oryginalne. O doświadczenie, poprzednie miejsca pracy, co studiowałem. I czy lubię pracę zespołową i jak sobie radzę z dogadywaniem się ze współpracownikami. Takie raczej ogólne kwestie. Przy czym część rzeczy była po angielsku, ale to chyba standard w tej firmie. No i najpierw miałem rozmowę telefoniczną, podczas której była weryfikowana moja znajomość języka, a dopiero potem spotkanie w firmie. Ale wszystko przebiegło dosyć sprawnie i nie było dla mnie jakoś bardzo trudne. Na początku trochę się denerwowałem głównie tymi rozmowami po angielsku, bo wiadomo, nawet jak się dobrze zna język to ten stres się może pojawić. Ale w gruncie rzeczy nie było się czego bać, bo było ok i rekruterzy byli bardzo sympatyczni.
Jak tak patrzę na te wcześniejsze opisy rozmów kwalifikacyjnych to wychodzi na to, że bez względu na stanowisko rekrutacja wygląda tak samo. U mnie był dokładnie ten sam schemat pod tytułem rozmowa telefoniczna i spotkanie i sprawdzanie poziomu znajomości angielskiego w trakcie rozmowy. Pod względem pytań też standard. Kręciliśmy się po kilku obszarach zaczynając od doświadczenia i umiejętności a na dyspozycyjności i motywacji do pracy kończąc. Pierwsza rozmowa wstępna druga bardziej rozbudowana. Wszystko w na tyle sympatycznej atmosferze na ile jest to możliwe podczas rekrutacji.
1. część - rozmowa telefoniczna 2. część - rozmowa kwalifikacyjna prowadzona w siedzibie firmy + sprawdzenie znajomości angielskiego na obu etapach Podstawa to się nie zestresować przy tym angielskim chociaż nikt nie powinien być zdziwiony jak widzi, że samo ogłoszenie jest po angielsku. Zresztą z tego co pamiętam CV też się wysyła po angielsku. U mnie pojawiły się pytania dotyczące doświadczenia w pracy biurowej, znajomości programów i innych języków. Powiedziałam wprost kiedy mogę zacząć i ile chce zarabiać. Ogólnie bardzo kompetentnie a przy tym sympatycznie
Rekrutacja do State Street składała się dla mnie z 3 etapów, czyli złożenia CV, rozmowy przez telefon i w firmie z managerem. CV wysyła się w języku angielskim, później cały proces także jest prowadzony w tym języku. Przez telefon rozmawiałem z człowiekiem z dziwnym akcentem. Trochę ciężko było go zrozumieć, ale po prośbie o wolniejsze mówienie było już lepiej. W trakcie spotkania w siedzibie łatwiej się rozmawiało, więc nie ma się czym stresować. Ale znajomość języka jest niezbędna. Pytania, które otrzymałem skupiały się na trzech sferach: 1 związane z CV - doświadczenie, wykształcenie, najciekawszy przedmiot na studiach, zainteresowania, zakres obowiązków na poprzednich stanowiskach 2 pojęć związanych z finansami - pytania o wiedzę na temat finansów często spotykane też na innych rekrutacjach 3 o mnie - kim jestem, co lubię i inne tego typu
Moja rekrutacja miała 3 etapy. 2 to były rozmowy telefoniczne po angielsku, jedna na miejscu już tak pół na pół. I muszę przyznać że były BARDZO profesjonalne. Wiadomo, że pytali o doświadczenie wykształcenie, o angielski już nie musieli :P ale oprócz tego było mnóstwo pytań takich konkretnych, z branży. Omówić akcje, derywaty, kilka zadań matematycznych, ogólnie takie bardziej pytania na to, czy orientujesz się w temacie czy nie. Ja to byłem pod wrażeniem całego przebiegu tej rekrutacji.