Specjalista ds. Marketingu Internetowego
Opis relacji z rekrutacji
Cieszę się, że miałem okazję podzielić się swoimi doświadczeniami i pomysłami na przyszłość.

Scrolluj swobodnie lub filtruj te relacje, które najbardziej Cię interesują
Cieszę się, że miałem okazję podzielić się swoimi doświadczeniami i pomysłami na przyszłość.
Rekrutacja do Prudentiala miała w zasadzie tylko jeden etap i była nim rozmowa kwalifikacyjna w siedzibie firmy. Rekruter rozpoczął ją od opowiadania o firmie, które przybrało formę chwalenia się, jacy to oni są wspaniali. Trochę mnie to drażniło, bo wiadomo, że każda firma chce się pokazać od jak najlepszej strony, ale nie trzeba robić tego tak nachalnie. Ale przetrwałem ten wywód, a potem była już normalna rozmowa. Dostałem pytania na temat swojego doświadczenia i obecnej pracy oraz gdzie chcę poprowadzić swoją karierę w najbliższych latach. I dodatkowo rekruter wnikliwie dociekał dlaczego chcę się przebranżowić, bo wcześniej nie pracowałem w finansach. Ta część rekrutacji była moim zdaniem profesjonalna i rzeczowa. Potem jeszcze miałem okazję dopytać się, jakie oferują wynagrodzenie i rodzaj umowy i na wszystko mi konkretnie odpowiedzieli. Co do samej rekrutacji to mi się podobała, jednak ostatecznie nie przyjąłem pracy, bo nie odpowiadały mi ich warunki.
Rozmowa dwuetapowa - najpierw część pierwsza, która w dużej mierze nie jest rozmową, a monologiem ze strony przedstawiciela firmy. Przez dłuższy czas opowiada o możliwościach, jakie się tu zyskuje, o sposobach pracy, zasadach przyznawania wynagrodzenia i innych elementach tego typu. Miła atmosfera, ale samo spotkanie niewiele wnosi do rekrutacji, chyba tylko tyle, że jak ktoś nie jest przekonany, zrezygnuje na tym etapie. Uwaga, bo proponują wyłączni wynagrodzenie prowizyjne, na co niewielu może sobie pozwolić (wiadomo, nie dostaje się stałej wypłaty). Część druga to bardziej rozbudowana rozmowa i zdecydowanie merytoryczna. Pytania konkretniejsze, ale też dotyczące np. sposobu budowania zespołu, dobierania i szukania współpracowników