Content Editor
Opis relacji z rekrutacji
Nie wiem jak to u nich jest w standardzie, w moim przypadku rekrutacja składała się tylko z dwóch części. Najpierw przesłałam swoje CV, potem zadzwonili i chcieli się ze mną umówić na rozmowę. Ja na spotkanie zabrałam portfolio, więc mogli zobaczyć co już do tej pory pisałam. Zresztą chcieli, żeby im to przesłać i chyba właśnie to portfolio przesądziło o powodzeniu tej rekrutacji. Wracając do meritum, samą rozmowę wspominam bardzo dobrze. Pytania zadawane przez przedstawicieli K2.pl dotyczyły w największej mierze mojego doświadczenia, chociaż zahaczyli też o wykształcenie, znajomość angielskiego i HTMLa. W praktyce chyba już mieli swoje typy i chcieli tylko się przekonać, jak człowiek się zachowuje na żywo, CV to przecież nie wszystko.