reservation clerk
Opis relacji z rekrutacji
Kiedy znalazłem to ogłoszenie od razu zaaplikowałem. Trochę już robiłem w hotelarstwie, więc to była praca-marzenie, w końcu Marriott to spory prestiż. Kiedy odpowiedzieli, od razu zacząłem przeczesywać internet w poszukiwaniu jakiś informacji o takiej rozmowie. Prawie dostałem zawału jak znalazłem info o grze, którą kilka lat temu stworzono i która polegała na wirtualnym zarządzaniu hotelem. Całe szczęście mnie po prostu zaprosili na rozmowę, najzwyczajniejszą w świecie :D więc to chyba jednak legenda. Ale nie powiem, stres był. Na miejscu wszystko superprofesjonalnie, kulturalnie i bardzo miło. Pytania o wcześniejsze prace, czyli standard, sprawdzenie angielskiego (w takiej firmie chyba też standard), rozmowa o tym, jakie mam podejście do ludzi. No cóż, jednak to dosyć ważne, kiedy w pracy musisz non stop mieć styczność z innymi osobami. W każdym razie nie było żadnych dziwnych pytań w stylu: jeśli byłbyś kredką to wolałbyś być świecową czy pastelową? Wszystko po prostu normalnie, standardowo, a na dodatek bardzo miło. Telefon zwrotny po 3-4 dniach.