Specjalista ds. zapewniania jakości
Opis relacji z rekrutacji
No... to było skomplikowane. To znaczy ta cała rekrutacja była bardzo rozbudowana. Ewidentnie zależy im na maksymalnym sprawdzeniu kandydatów zanim zaproponują im pracę Najpierw - wiadomo aplikacja; potem - testy osobowościowe i na wiedzę (w zależności chyba co się ma w ogłoszeniu, jak angielski to sprawdzają angielski, jak programy to ich znajomość); później - rozmowa (ja dotarłem na jedną, ale coś chodziły słuchy, że robią parę), na której też trzeba pokazać, że się zna angielski. Odpowiadałem na sporo pytań: doświadczenie, konkretne programy, dyspozycyjność, wyjazdy służbowe, oczekiwania, pieniądze. To tak chyba nakreśliłem co i jak