Traffic menager
Opis relacji z rekrutacji
Jest jedna rzecz w rozmowach kwalifikacyjnych, która mi podnosi ciśnienie. Ale o tym zaraz. Od początku: telefon, zaproszenie na rozmowę. Pytania standardowe. Wykształcenie, kursy, certyfikaty, doświadczenie, języki, no cuda po prostu. Ale jakieś kwalifikacje mam, nie najgorsze, może też nie najlepsze, ale cóż, bywa. Pogadaliśmy, wszystko ładnie, pięknie, HR uśmiechnięty, ściska mi rękę na koniec i mówi, że niezależnie od wyniku poinformują mnie telefonicznie albo mailowo w przeciągu 3 dni. Czekam 3 dni. I czekam. Czekam tydzień. Nic. Już przestałem czekać, ale nic mnie tak nie denerwuje, jak brak odpowiedzi. Cała rozmowa była miła i profesjonalna, tylko wszystko popsuł ten brak odzewu. Nawet nie mam pretensji o to, że mnie nie przyjęli. Ale brak kontaktu był dosyć przykry. Tym bardziej, że wydawało mi się, że mam szanse. Poza tym nie mam zastrzeżeń.