Młodszy księgowy
Opis relacji z rekrutacji
Podobalo mi się, mili pracodawcy i pracownicy. Przyjemna atmosfera
i wiele innych stanowisk
Scrolluj swobodnie lub filtruj te relacje, które najbardziej Cię interesują
Podobalo mi się, mili pracodawcy i pracownicy. Przyjemna atmosfera
Wrażenie, jakie pozostawiła we mnie firma podczas rozmowy, jest zgodne z moimi oczekiwaniami co do kultury organizacyjnej.
Minęły 3tyg. i brakuje odpowiedzi od firmy IKEA mimo zapewień.
Najpierw test online predictive indeks sprawdzający czy jesteś małpą czy nie. Potem telefon całkiem miła rozmowa trochę o mnie dlaczego zmieniam pracę, dlaczego chcę u nich. Standard. I rozmowa w firmie 3 części rekruterka opowiada o firmie potem pyta mnie z całego CV o moje doświadczenia ( nie wiem po co ) i moje pytania. Ba pytania z kim będę pracował , w jakim zespołe na jakich programach nie była w stanie odpowiedzieć. Nie sprawdziła czy mam jakiekolwiek kwalifikacje do tej pracy ( Angielski/ programy graficzne) Cud że nie było sztampy" gdzie Pan się widzi za 5 lat. " Odpowiedz negatywna na maila w formacie automatycznego maila " niestety nie możemy zaprosić pana na dalszy etap bla bla bla " bez żadnego feedbacku. Rozmowa wydawała się ustawiona z góry. Nawet nie dali nic zaprezentować
Po wysłaniu CV dość szybko do mnie zadzwonili i od razu zaprosili na rozmowę do firmy. Tam atmosfera była całkiem przyjemna, chociaż przyznam się, że trochę się stresowałam. Dostałam bardzo dużo pytań. Może to nie było takie „przesłuchanie”, ale jednak wyciągali ode mnie dużo informacji. A pytali głównie o to, co zamieściłam w życiorysie. Czyli o doświadczenie, co studiowałam, w jakich kursach brałam udział i czego się na nich nauczyłam i jakie programy umiem obsługiwać. W sumie dosyć konkretne to wszystko było, ale jednak zanim im o wszystkim opowiedziałam to minęło trochę czasu. I mimo, że ja tak dużo mówiłam, to od nich na temat firmy i warunków zatrudnienia nie dowiedziałam się zbyt wiele. To mnie trochę rozczarowało. Ale mimo wszystko sama rozmowa była w miarę ok.
Rozmowa kwalifikacyjna była specyficzna, ponieważ nie zapytano mnie o moje doświadczenie zawodowe - nie padło ani jedno pytania związane z tym co obecnie robię i czym zajmował się kandydat w przeszłości (nie zapytano się jakie programy obsługuję, ani jakie są moje doświadczenia, ani nawet jaki jest motyw chęci zmiany pracy, nie padło również żadne zdanie weryfikujące mój stan wiedzy technicznej, dotyczący projektowania czy to do druku czy to do internetu). Przed rozmową wysłano trzy zadania do wykonania (II etap) - ale nikt nie zweryfikował czy zostały one rzeczywiście przeze mnie rozwiązane (co w innych firmach jest standardem), osoba która prowadziła rozmowę nie kojarzyła wykonanych przeze mnie zadań i nie potrafiła ich ocenić, gdy o to została spytana. Cała rozmowa został sprowadzona do kwestii marketingu/brandingu, pytano się mnie głównie o marki - im większe tym lepsze. O ulubiony branding, o zakupy online. Jeśli szykujecie się na rozmowę w tej firmie przygotujcie sobie kilka rozłożonych na czynniki pierwsze reklam wielkich firm i dowiedzcie sie jak z punktu marketingowego powinna działać sprzedać w sieci.
Ja osobiście musiałam przejść przez rozmowę telefoniczną tyle że nie wiem czy można ją nazywać etapem rekrutacji - potem rozmowę z szefową. Dlaczego tak piszę że nie wiem czy można ją nazwać etapem ponieważ rozmowa dotyczyła tylko tego czy dalej szukam pracy oraz kiedy mam czas spotkać się spokojnie porozmawiać. Zwyczajniej wyglądało nasze spotkanie ponieważ polegało na mówieniu o doświadczeniu w pracy w sklepie moich zainteresowaniach i moich zaletach. I na mówieniu szefowej o ofercie oczekiwaniach zakresie obowiązków.
Przyjemnie było na rozmowie kwalifikacyjnej rozmawiać na temat tego co lubię robić :) Pracowałam wcześniej jako VM, zasady podstawowe znam, ale każda sieć ma swoje, a jednocześnie miałam doświadczenie w sprzedaży i w obsłudze klienta. Ta rozmowa przyszła mi bardzo łatwo dzięki temu :) Porozmawialiśmy jakie mam zainteresowania, oczekiwania, plany, zalety :) Chciałabym żeby każda rozmowa kwalifikacyjna była taka miła i niestresująca jak ta :)
Rekrutacja do Interii na grafika wyglądała dokładnie w ten sposób - przesłanie aplikacji z CV i portfolio - informacja telefoniczna, że dla nich jest ok i chcą pierwszą rozmowę przeprowadzić przez telefon - wtedy pytania tak w skrócie jakie mam doświadczenie, oczekiwania, ile chce zarabiać żeby mi to odpowiadało - po etapie rozmowy telefonicznej spotkanie w firmie - tak samo rozmowa o doświadczeniu tylko tutaj dużo dużo więcej na ten temat, o tym na jakich programach się pracowało, co się konkretnie robiło, co się najbardziej lubi w tej pracy itp. plus oczekiwania finansowe, warunki zatrudnienia i okres wypowiedzenia z obecnej firmy
Rozmowa telefoniczna i rekrutacja w miłej atmosferze, chociaż sama praca okazała się inna niż ją przedstawiano.
Powiem od razu, że pracy nie dostałam, ale być może ktoś się nauczy na "moich błędach". Byłam na jednej rozmowie w trakcie miałam kawałek rozmowy po angielsku. Moja ogólna ocena jest pozytywna dlatego, że było sympatycznie (wtedy jeszcze przecież nie wiedziałam, że się do nich nie dostanę). Podobało mi się, że podeszli do mnie profesjonalnie, pytali jakie mam doświadczenie w obsłudze klienta, w sprzedaży, na jakim poziomie znam Excela i inne programy z Office, czym się interesuję, kiedy mogę zacząć pracę na tym stanowisku i dlaczego wybrałam Empik. Chyba ta część po angielsku nie poszła mi najlepiej niestety, więc lepiej dobrze się przygotować
Wysłałam swoje CV i portfolio do Qumaka jeszcze tego samego dnia, którego pojawiło się ogłoszenie. Poczytałam co nieco o rekrutacji u nich, o tym jak się później pracuje w tej firmie itp. Mniej więcej wiedziałam co mnie czeka. Jak do mnie zadzwonili i zaproponowali pierwszą rozmowę kwalifikacyjną byłam baaaardzo zadowolona. Rozmawiałam z rekruterką o tym portoflio, które im przesłałam, wymieniałam najciekawsze i najmniej ciekawe projekty, jakie zrobiłam do tej pory, opowiadałam o studiach, zainteresowaniach związanych głównie z pracą i o wiedzy na przykład na temat DTP. Pani powiedziała, że jeszcze na pewno będzie kolejny etap i jeśli przejdę to zadzwonią. I zadzwonili żebym spotkała się z managerem. Manager też pytał o wcześniejsze doświadczenia, ale bardziej skupił się na mojej wiedzy i znajomości obsługi programów, na których oni pracują. Miałam powiedzieć też cokolwiek po angielsku żeby zobaczyć, czy w ogóle posługuje się tym językiem