Pobudź swoją kreatywność! 6 narzędzi do generowania genialnych pomysłów
Analiza danych zrobiona, wnioski wyciągnięte, wszystkie znane możliwości przemyślane, a Ty wciąż nie masz pomysłu na satysfakcjonujące rozwiązanie?
Logiczne myślenie to nie wszystko – w procesie generowania pomysłów potrzebna jest szczypta kreatywności!
Czasem aby wpaść na świeże i innowacyjne idee wystarczy spojrzeć na problem z innej perspektywy – poznaj 6 narzędzi, które Ci w tym pomogą. 🙂
1. Uwolnij strumień świadomości
Masz kreatywne zadanie do wykonania na już, a w Twojej głowie majaczą tylko niejasne idee lub, co gorsza, wieje pustką? Wykorzystaj metodę strumienia świadomości i zamień blokadę twórczą w prawdziwy potok pomysłów!
Jak skorzystać z tego narzędzia? Otwórz pusty dokument i zacznij przelewać na wirtualny papier wszystko, co przyjdzie Ci do głowy. A jeśli naprawdę NIC Ci do niej nie wpada, zacznij od zapisania słów: “nic nie przychodzi mi do głowy”, “nie mam pomysłu na…”, “pusta kartka… i co ja mam tu pisać”!
Rozwijaj temat, notując każdą z pojawiających się myśli (tę, że to głupie i na pewno nic nie da, również!). Zanim się obejrzysz, będziesz w trakcie zapisywania z zapamiętaniem kolejnej strony (możliwe, że trudno będzie Ci przestać!). 😉
Pamiętaj: papier przyjmie wszystko. Nie ma potrzeby cenzurować się w trakcie ani przejmować się formą. Tekst nie musi być logiczny, wartościowy merytorycznie ani poprawny językowo – po skończonej sesji i tak go skasujesz.
Jego jedynym zadaniem jest rozruszać Twoje szare komórki i doprowadzić Cię do momentu, kiedy zaczniesz twórczo myśleć o zadaniu.
A wcześniej czy później dotrzesz do pomysłów, o które się nawet nie podejrzewałeś/nie podejrzewałaś!
2. Wejdź do pudełka
Wszyscy mówią o myśleniu ‘outside the box’, mającym skłonić do wychodzenia poza schematy i utarte rozwiązania.
Ale czy kojarzysz tę scenę z Apollo 13, w której inżynier NASA wyrzuca na stół trzy pudła wyposażenia, identycznego z dostępnym na uszkodzonym statku kosmicznym, i informuje zespół, że aby uratować astronautów, trzeba rozwiązać problem przy pomocy tego skończonego zbioru elementów?
To doskonały przykład zastosowania metody ‘thinking inside the box’, czyli poszukiwania strategii w oparciu o dostępne zasoby.
Może Ci się wydawać, że efekty myślenia ‘wewnątrz pudełka’ będą mniej obiecujące od rozwiązań ‘outside the box’, ale to tylko pozory!
Ograniczenia potrafią zainspirować do najbardziej innowacyjnych pomysłów, na które z pewnością nie wpadlibyśmy szukając rozwiązania inną metodą, a ponieważ są nam znane, z góry wyznaczają możliwe, choć nadal nieoczywiste, kierunki poszukiwań.
Jak działać metodą ‘inside the box’? Zacznij od wypisania na kartce: celu do osiągnięcia (np. zmiana pracy), dostępnych zasobów (Twoje obecne kompetencje, sieć kontaktów i konto na LinkedInie oraz ta koleżanka, która zna zasady poprawności językowej i mogłaby poprawić Twoje CV) i ograniczeń (np. słaba znajomość narzędzia X, brak możliwości zmiany miejsca zamieszkania, brak czasu na aktywne poszukiwanie pracy).
Osoba szukająca rozwiązania metodą ‘inside the box’ pewnie zamieściłaby w swoich social mediach ogłoszenie o poszukiwaniu pracy w swoim mieście, wraz z listą swoich kompetencji, informacją, że chętnie nauczy się narzędzia X i prośbą do znajomych o rekomendację, jeśli usłyszeliby o wakacie na podobnym stanowisku. I oczywiście odezwała się do tej koleżanki, która mogłaby rzucić okiem na CV!
Często najprostsze rozwiązania są najlepsze, a pomysły zrodzone w oparciu o dostępne zasoby najczęściej są łatwiejsze do wprowadzenia w życie niż propozycje, nomen omen, z kosmosu! 😉
3. Zostań malkontentem (w słusznej sprawie!)
Czy zamieniasz się czasem w marudę, próbującego skrytykować dosłownie każdy pojawiający się pomysł? Jeśli tak, gratulacje – korzystasz z jednej z najskuteczniejszych metod pobudzania kreatywności!
Ale uwaga: metoda jest efektywna tylko wtedy, gdy obie strony wiedzą, o co w niej chodzi! 😉 W innym przypadku może stać się przyczyną negatywnych emocji, a nawet blokady twórczej w zespole.
Technika malkontenta polega na celowej krytyce pomysłów w taki sposób, żeby w rezultacie dojść do rozwiązania pozbawionego (lub prawie pozbawionego) wad. Zadaniem jednej osoby jest szukanie dziury w całym, a pozostałych członków zespołu – proponowanie usprawnień, eliminujących wskazanie niedoskonałości.
Technikę tą możesz stosować również w samodzielnej pracy, na przemian zamieniając się w Pomysłowego Dobromira* (*legendarna postać z dobranocek dla boomersów) i malkontenta – niszczyciela dobrej zabawy. 😈
Pamiętaj: ostatecznie Twoją rolą nie jest doprowadzenie zespołu na skraj załamania nerwowego, ale pomoc w znalezieniu najefektywniejszego rozwiązania!
Może się zdarzyć, że wskazane przez Ciebie wady okażą się mało istotne, a wtedy pozostaje się tylko cieszyć, bo cel został osiągnięty!
4. Skup się na tym jak… pogorszyć sytuację!
Załóżmy, że Twoim celem jest przyspieszenie działania strony internetowej. Jak to osiągnąć? W pierwszym momencie pomyślisz o nasuwających się rozwiązaniach, jak zmiana hostingu na szybszy lub optymalizacja kodu strony.
Jeśli jednak chcesz wpaść na bardziej kreatywne pomysły, zmień perspektywę na reverse thinking (myślenie odwrócone) i zastanów się jak… pogorszyć sytuację! Co trzeba byłoby zrobić, gdyby Twój cel był odwrotny do zamierzonego?
W przypadku problemu z wolno działającą stroną pytanie brzmiałoby: jak maksymalnie zamulić stronę? Można byłoby na przykład zalać ją grafikami w dużej rozdzielczości i zainstalować na niej mnóstwo wtyczek. I voilà! Już wiesz czego się wystrzegać i nad czym popracować.
Usunięcie negatywnych czynników może być łatwiejsze, mniej kosztowne i mniej czasochłonne od znalezienia rozwiązania, które niwelowałoby ich szkodliwy wpływ.
Kombinując jak pogorszyć sytuację, zidentyfikujesz też nierozpoznane wcześniej zagrożenia i wypracujesz rozwiązania, które skutecznie sobie z nimi poradzą.
Czasem warto pomyśleć odwrotnie! 🙂
5. Od kłębka do nitki
Znasz ten moment, kiedy po długiej burzy mózgów ktoś wreszcie wpada na tak prosty i oczywisty pomysł, że wszyscy dziwią się, jak sami mogli o tym nie pomyśleć?
To typowa sytuacja związana z myśleniem lateralnym (tzw. ‘myśleniem w bok’) – podejściem do problemu, które w przeciwieństwie do myślenia logicznego (wertykalnego), nie jest konwencjonalnym procesem rozumowania, a zatem nie opiera się na dedukcji (wyciąganiu wniosków z tego, co wiadome) ani indukcji (tworzeniu teorii na podstawie obserwacji).
Zamiast tego, myślenie lateralne korzysta z technik kreatywnych, takich jak przyjmowanie nietypowych perspektyw, zmiana założeń, przełamywanie ograniczeń, a nawet elementy losowości.
Kiedy rozwiązanie jest już znane, umysł potrafi zaproponować ciąg logicznego wynikania, który pozornie mógłby doprowadzić do podobnych wniosków, ale z jakiegoś powodu to nie działa w drugą stronę! 😉
Dlatego czasem warto zacząć od końca: zamiast stawiać pytanie o to, jak ulepszyć obecny stan rzeczy, przenieś się w przyszłość i pomyśl wstecz: jaki jest ostatni krok do wykonania, by Twój cel się urzeczywistnił? A poprzedzający go etap?
Powtarzaj ten proces, cofając się krok za krokiem, aż dotrzesz do miejsca, w którym jesteś teraz i strategia gotowa!
6. Załóż kapelusz (jeden z sześciu!)
Metoda sześciu myślowych kapeluszy to technika twórczego myślenia i podejmowania decyzji, stworzona przez nominowanego do Nagrody Nobla, maltańskiego psychologa, lekarza i twórcę terminu myślenia lateralnego – Edwarda de Bono.
Polega na korzystaniu z sześciu różnych perspektyw myślowych w procesie szukania rozwiązania i podejmowania decyzji.
Biały kapelusz to obiektywny sposób rozumowania, bazujący na dostępnych danych i tradycyjnym wnioskowaniu. Zadaniem myślącego w ten sposób jest zebranie niezbędnych informacji, ocena ich wiarygodności i wyciągnięcie z nich wniosków.
Czerwony kapelusz symbolizuje, niedoceniane często, podejście emocjonalne. Mając go mentalnie na głowie, dasz dojść do głosu emocjom i subiektywnym odczuciom, a także weźmiesz pod uwagę głos intuicji.
Czarny kapelusz to myślenie krytyczne – zakładając go, przyjmujesz rolę analityka, którego zadaniem jest wskazanie, co może pójść nie tak, po to, by uniknąć porażki. Ale uwaga: nie chodzi tu o subiektywne podejście w rodzaju: “sądzę, że to się nie uda!”. Czarny kapelusz korzysta z myślenia obiektywnego i opiera się wyłącznie na konkretnych i racjonalnych argumentach.
Żółty kapelusz, podobnie jak kapelusz czarny, zajmuje się oceną, ale w przeciwieństwie do niego, myśli optymistycznie! Stosując żółty kapelusz, korzystasz z myślenia spekulatywno-pozytywnego – zastanawiasz się jakie korzyści mogą wyniknąć z danego rozwiązania i generujesz pomysły, zakładając, że wszystko jest do zrobienia!
Zielony kapelusz odpowiada za kreatywność i myślenie lateralne – nie ma w nim oceny, jest za to zabawa myślą i nieskrępowane poszukiwanie nawet najbardziej absurdalnego scenariusza! Dzięki prowokacjom w stylu: “a co, gdyby hamburgery były kwadratowe” (przykład z książki Sześć myślowych kapeluszy Edwarda de Bono) i nie poddawaniu pomysłów w wątpliwość, możemy łatwo przenieść się w inne miejsce procesu myślowego i wpaść na najbardziej niestandardowe (ale już przystające do rzeczywistości!) rozwiązania.
Niebieski kapelusz to w końcu zarządzanie procesem myślowym. Zakładając go, zamieniamy się w menadżera projektu, który nadaje kierunek poszukiwaniom, ustala kolejne etapy i kontroluje wszystkie pozostałe kapelusze. To szczególnie przydatna rola, jeśli z metody de Bono korzystamy w zespole i każdy ze sposobów myślenia jest reprezentowany przez inną osobę.
Ale uwaga! Tak, jak nie nosi się trzech kapeluszy na raz, tak nie powinniśmy stosować kilku sposobów myślenia jednocześnie – w metodzie myślowych kapeluszy chodzi o to, by przyjmować tylko jedną perspektywę w danym momencie. Inaczej mogłoby się to skończyć kręceniem się w kółko i blokowaniem jednego sposobu myślenia, innym!
Jak regularnie wpadać na genialne pomysły?
Korzystaj z narzędzi pobudzających kreatywność – pisania metodą strumienia świadomości, szukania rozwiązań zgodnie z zasadą ‘think inside the box’, krytycznego myślenia (dlaczego to się nie sprawdzi?), metody reverse thinking (jak pogorszyć sytuację?), myślenia wstecz (jaki jest ostatni krok, jaki muszę wykonać, by osiągnąć cel?) i sześciu perspektyw, zobrazowanych w formie myślowych kapeluszy przez Edwarda de Bono.
W ten sposób unikniesz blokad twórczych, usprawnisz proces myślowy i… wpadniesz na NAPRAWDĘ innowacyjne rozwiązania! 👌
A jeśli chcesz wiedzieć o innowacyjnym myśleniu jeszcze więcej, przeczytaj nasze pozostałe posty o kreatywności i przesłuchaj ósmy odcinek podcastu Talent Days: po godzinach! 🙂